W dziewiętnastej minucie na boisku na chwilę się "zagotowało". Po faulu Łuszkiewicza (Dolcan) mecz przez chwilę przypominał hokejową NHL. Doszło do przepychanek. Dwie żółte kartki ostudziły emocje.
W 29 gospodarze nie zdołali upilnować Zjawińskiego i najlepszy strzelec pierwszej ligi strzelił gola na 1:0 dla DOLCANu.
Niestety w dwie minuty później Łuszkiewicz, po faulu, ogląda drugą żółtą kartkę i DOLCAN gra w dziesiątkę.
Dalszy przebieg gry, co można było przewidzieć, to ofensywna gra gospodarzy i kontrataki DOLCANu. Do końca 1 połowy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie Arka Gdynia nie wykorzystała atutu gry w przewadze. W 60 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymuje Radzewicz (Arka Gdynia). Efektem czego, oba zespoły do końca grają w dziesiątkę.
W 87 minucie po kolejnym kontrataku Zjawiński, pięknym lobem, zdobywa drugą w tym spotkaniu bramkę i mówiąc kolokwialnie - JEST POZAMIATANE.
Mimo kilku groźnych akcji, Arka Gdynia nie znalazła sposobu na grającą "mądrą piłkę" i będącą bezsprzecznie drużyną lepszą DOLCAN Ząbki.
Nasz klub awansował na trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi i do strefy premiowanej awansem brakuje mu 3 punkty. Po nieudanym występie GKSu Bełchatów dystans do pierwszej drużyny 1 ligi to tylko 6 punktów.
Brawo!
Oby tak dalej! |